Tegoroczne wakacje spędziliśmy w małej, ale bardzo tłocznej miejscowości Pobierowo.
Mieszkaliśmy w ZSO im. Jana Pawła 2, szkoła była bardzo fajna, a baza sportowa fantastyczna. Mogliśmy korzystać z sali gimnastycznej, boisk na Orliku. Dlatego też wprowadziliśmy, niestety nie przez wszystkich ukochaną – gimnastykę poranną - tak naprawdę to chyba tylko wychowawcy naprawdę to lubili. Koloniści – śpiochy nie bardzo.
Dla naprawdę wysportowanych osób codziennie pan Daniel organizował poranne o 7:00 biegi na plaży - wspaniały sposób na rozbudzenie. Czasami towarzyszyli nam koloniści, którzy wieczór wcześniej cierpieli na tzw. bezsenność kolonijną.
Jedną z pierwszych atrakcji był pobyt w Dziwnówku na zajęciach z windsurfingu - każdy miał okazję pod okiem wykwalifikowanego instruktora spróbować swoich sił. Cudowna zabawa.
Inna atrakcją była „Misja Afganistan”- graliśmy w paint ball, uczestniczyliśmy w porwaniu przez grupę terrorystyczną, rozminowywaliśmy pole, szukali skarbu, atakowali rozbity helikopter szpiega. Było wiele atrakcji, emocji i strachu. Pewnego dnia jeździliśmy gokartami, co prawda w planach była wycieczka rowerowa, ale dowiedziałam się od kolonistów, że to chyba jest tylko dla mnie atrakcja i poprosili o zmianę na gokarty. Podobało się, aczkolwiek nie było to łatwe - nasi bohaterowie byli wykończeni.
W środę byliśmy w parku linowym - wszyscy byli zadowoleni, jednak było kilka osób, które przed niektórymi przeszkodami rezygnowały - pokonał ich strach. Największą atrakcją był wyjazd do parku rozrywki - Haide Park. Wróciliśmy bardzo zmęczeni, ale w pełni zadowoleni.
Podczas pobyty mieliśmy wiele konkursów: Jeden z 10, odbył się Chrzest kolonijny dla nowych a kolonistów (certyfikaty ) i oczywiście Śluby kolonijne (każdy otrzymał akt ślubu) - pewnie niektóre miłości przetrwały do dziś, niestety niektóre związki rozpadły się na drugi dzień - „Samo życie - Trudne sprawy”.
Najmniejszym powodzeniem niestety cieszyły się zajęcia z angielskiego, chociaż my nauczyciele dawaliśmy z siebie wszystko. Za to nowe zajęcia z aerobiku stały się hitem numer 1 , a układ taneczny potrafiły zatańczyć wszystkie dziewczynki - BRAWO !
Pogoda była cudowna, nigdy dotąd takiej nie mieliśmy, więc korzystaliśmy z kąpieli morskich i plażowania - nie bierzemy pod uwagę najstarszych panów - oni przebywali na plaży w podkoszulkach i spodniach, a pytanie „Jak długo tu jeszcze będziemy”- wychowawcy z pewnością zapamiętają długo.
To tyle raportu z Pobierowa.
Wasze opinie